Światła i cienie
Palykletus powrócił niebawem zmieszany.
I sam Neron pożałował już tego, co uczynił pod chwilowem wrażeniem; mówił sobie, iż postąpił niedelikatnie, że dumna Agrypina uczuje się zranioną, że syn rozporządza
skarbem, do którego i ona zapewne jeszcze rości sobie pretensye.
— Czy Augusta była zadowoloną? — zapytał wy‧zwoleńca tonem, zdradzającym niepokój.
— Odpowiem, gdy boski imperator zostanie sam!— odparł Polykletas.
— Mów teraz!
— zawołał Neron — wszystko to moi przyjaciele, wybaczą, jeśli matka była nadto wylaną w podziękowaniach.
— Cesarzowa dziękować nie kazała.
— Ha!
to niezbyt uprzejmie z jej strony, powtórz dokładnie, co powiedziała.
— Pytała, kto był z cesarzem.
— Cóż ją to może obchodzić?
— odparł Neron, czerwieniąc się—wymieniłeś nazwiska?
— Musiałem.
Othon i Vestinus zamienili znaczące spojrzenia.
— Potem Agrypina pytała, czy imperator rozda‧wał innym dary—mówił wyzwoleniec.
— Wyraźne śledztwo! — mruknął Vestinus.
— Powiedziałem, co kto dostał—mówił dalej wy‧zwoleniec.
Neron zmarszczył czoło.
— Nie trzeba było tyle mówić — rzekł — lecz cóż dalej?
— Boska Augusta była niezadowolona.
— A cóż mówiła o szacie ?
— Spojrzała zaledwie na dar i rzuciła suknię tak gwałtownie na krzesło, że zdobiące ją klejnoty rozsypały się po posadzce.
Na czole Nerona zbierały się coraz liczniejsze brózdy.
— Nie kazała nic odpowiedzieć?—zapytał przyci‧szonym głosem.
Polykletus zawahał się.
— Mów!
— krzyknął Neron — nie jesteś przecież odpowiedzialnym za czyny i słowa mojej matki.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>