Reklama:





Zapraszamy:





Światła i cienie





Lecz z całego domu Plautiusza Brytanikus czuł naj‧większą sympatyę dla Pomponii, wydała mu się o wie‧le wyższą od wszystkich niewiast, jakie znał dotych‧czas, a chociaż
nie podnosiła urody wspaniałością szat, była w jego oczach piękniejszą od małżonek konsulów i senatorów, które przesuwały się przez komnaty Pa‧latynu w ciężkich materyach
i złotych lamach.
Brytanikus namówił Oktawie, aby poznała Pom‧ponie, usłuchała go i tak polubiła towarzystwo tej za‧cnej matrony, że odtąd często u niej bywała.
Mówi‧ła, że nigdy nie czuje się tak spokojną, jak po odwiedzinach w tym domu, tak innych od wielu rzymskich pałaców.
Ośmielony serdecznością, z jaką witała go zaw‧sze Pomponia, Brytanikus wyspowiadał jej szczerze wszystkie przykrości i zawody, jakie przeszedł w tak krótkiem życiu.
Słuchała go ze współczuciem, potem zaczęła zachęcać do cierpliwości i rezygnacyi, próbo‧wała przekonać go, że w cnocie i czystem sumieniu człowiek może posiąść skarb
droższy, niż korony całe‧go świata, które zwykle wiodą za sobą niezliczone smutki i wprowadzają w sieć nizkich intryg.
— Mówisz, jak Musoniusz Rufus — odparł Bry‧tanikus — lecz w słowach twoich jest jeszcze coś, czego określić nie umiem, coś wyższego, co godzi mnie ze światem i z życiem.
Pomponia uśmiechnęła się.
— W nauce Rufusa mieści się wiele pięknych rzeczy — odezwała się po chwili namysłu — ale jest na świecie prawda piękniejsza, której Rufus dotychczas nie zna.
— Czy pozwolisz mi zadać jedno pytanie, szla‧chetna pani? — odezwał się nieśmiało Brytanikus.
— Pytaj, jeśli będę mogła, odpowiem — odparła spokojnie Pomponia.
— Mówiono mi, iż wierzysz w jakieś zabobony, czy tak jest w istocie?
Pomponia pobladła.
— Cóż jeszcze słyszałeś o mnie? — rzekła, podno‧sząc czoło.
— Mówiono mi, że jesteś chrześcijanką...— ledwie dosłyszanym głosem wyszeptał Brytanikus.
— A cóż wiesz o chrześcijanach?
—zapytała Pom‧ponia, patrząc przenikliwie w oczy chłopca.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>