Reklama:





Zapraszamy:





Światła i cienie





Opowiadał, że w ostatnich czasach Klaudyusz okazywał Brytanikowi wiele serca, że nieraz zapewniał jego i Oktawię, iż nie pozwoli skrzywdzić własnych dzieci na korzyść Nerona,
którego charakter wcale nieobiecującym się wydaje.
"Młodzieniec ten ma język z żelaza, a serce z ołowiu" — odezwał się podobno cesarz o pasierbie — "cóż dziwnego że włosy jego są koloru miedzi!
" Słyszano też, jak raz cesarz rzekł do Brytanika:
"Nie obawiaj się, kto rano zadał, potrafi ją zagoić.
"
Tu Agrypina gwałtownie powstała z krzesła, z oczu jej strzeliły błyskawice gniewu.
— Tak powiedział!
— syknęła przez zaciśnięte zęby — dziękuję ci, żeś mi o tem doniósł, Pallasie! To mi doda energii.
Czy Klaudyusz potrafi leczyć zadane rany, to pokaże przyszłość, ale że Agrypina umie usuwać z drogi wszystkich, co się ośmielają przeszkadzać jej zamiarom, o tem chyba nikt nie
wątpi.. Dłużej zwlekać niepodobna. Trzeba nam teraz czynów, nie słów. Zacznę od Narcissusa; dopóki on zostanie na dworze, nie dokonam niczego.
Zresztą stan jego zdrowia wymaga już odpoczynku — dodała z ironią.
— Powiem mu, cesarzowo, że raczyłaś miłościwie troszczyć się o niego i radzisz mu wyjazd do siarczanych.
kąpieli, — dodał z sarkastycznym uśmiechem Pallas.
— Pozbędę się w takim razie Narcissusa — rzekła Agrypina. — Teraz, jeśli Klaudyusz śpi, prowadź mnie do niego.
Grek zmieszał się widocznie.
— W jakim celu chcesz iść do niego, pani? — zapytał.
— Bądź spokojny — odparła dumnie Agrypina — wiem, co czynię.
— Klaudyusza przeniesiono już z sali biesiadnej do sypialni.
— Tam więc pójdziemy — rzekła stanowczym tonem cesarzowa.
Do komnat cesarskich trzeba było przejść przez dziedziniec, gdzie stała straż pretoryańska. Pallas dał hasło. Podwoje otworzyły się.
— Cesarz śpi — oznajmił żołnierz, stojący przy drzwiach sypialni.
— Zaczekamy, aż się przebudzi. Ty możesz odejść! — rzekła rozkazująco Agrypina.
W rozpiętej, purpurowej szacie, z włosami w nieładzie, Klaudyusz spoczywał na łożu z drzewa cytrynowego.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>